-Hej Natali
-Witaj West,co tam?-radosna zapytała.
-Nataliczy miałabyś czas przejść się zemną na spacer?
-Jasne, czemu nie.-razem wyszliśmy z jaskini.
Idąc w stronę kolacji rozmawialiśmy.Wadera się śmiała, opowiadała i takie tam.Gdy byliśmy kilka kroków od kolacji zaszedłem Natali od tyłu i zakryłem jej oczy by nie podglądała.
-Co się dzieje?-przerażona zapytała.
-Nie chciałem cię denerwować ale przygotowałem kolację pod gwiazdami.-dumny powiedziałem.
Gdy zabrałem łapy Natali ujrzała polanę obesłaną różno kolorowymi kwiatami, a na środku leżał jeleń i zając... wszystko świetlało światło księżyca.
-I co... podoba ci się?Tylko mów szczerze.WIesz,to tak na początek, chcem sie z kimś wkońcu bliżej poznać.-uśmiechnąłem się
<Natalie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz