piątek, 22 marca 2013

Od Natalie

Uciekałam przed ludźmi długą ścieżką. Gdy w końcu zwinnym ruchem wskoczyłam na drzewo zgubiłam ich. Poszli dalej i ja zeskoczyłam. Gdy wyszłam z lasu spojrzałam na tereny... Było ślicznie! wręcz bajecznie. Nie wiedziałam że kiedykolwiek poczuję szczęście... Odkąd zabito moją rodzinę. Matkę, ojca i braci... Poczułam pustkę i tak zostało. Potem spotkałam ludzi i uciekłam, a teraz znajduję wspaniałe tereny do życia. Ale chwilę potem coś śmignęło mi przed nosem. Poczułam lekki powiew i stanęła przede mną wadera. Miała czarne puszyste skrzydła i czerwone futro.
-Co tu robisz?!
-Ja? Stoję... -Odpowiedziałam na pytanie.
-Ale co robisz na tych terenach? -Spytała.
-Uciekałam przed ludźmi i... Jestem tu...
-Aha... Tak się składa że to moje tereny i wataha...
-Mogę dołączyć? -Spytałam z nadzieją.

<Sara?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz