- trochę niezręcznie
-heh..-wstałam i pomogłam mu wstać.
-wybacz..nie jestem dobry w tańcach aż tak..
-nic się nie stało-pocieszyłam go.
-heh...
Rozglądałam się po sklepie. Było tu dużo ubrań.
-Jak chcesz możemy zabrać parę ubrań..
-Ok-zaczęłam rozglądywać cię po sklepie.
Najpierw założyłam to:
-Wow...nieźle w tym wyglądasz...-patrzył się na mnie.
-bierzesz to?
-Chyba tak-spakowałam to.
Następnie założyłam to:
-To chyba bym mogła nosić na co dzień-uśmiechnełam się.
Następnie (już ostatnie) to:
Wyszłam z przebieralni poprawiając włosy.
-No i jak?
-O-o--o-o-o-o--o-nie mógł nic z siebie wydusić. Trochę się zarumieniłam.
-jest...jest..jesteś piękna-wydusił w końcu z siebie.
-heh..-przebrałam się w ubranie codzienne (ubranko nr.2) i z zakupami wyszliśmy ze sklepu.
-co teraz robimy przewodniku?
-Jesteś głodna?
-trochę
-to chodźmy do restauracji
-gdzie?
-chodź-wziął mnie za rękę i wprowadził do jakiegoś budynku. Było tam wiele ludzi siedzących przy stolikach i jedzących różne potrawy.Daniel podszedł do jakiegoś faceta, powiedział coś do niego, a ten facet usadził nas przy jakimś ładnie wyglądającym stoliku:
-Wow...ale ładne..
-Heh-odsunął mi krzesło abym usiadła. Usiadłam, a on usiadł na przeciwko mnie.
(Daniel?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz